Relacja z ferii zimowych 2016

Jesteście ciekawi jak się bawimy na naszych feriach zimowych?
Każdego dnia dodajemy krótką relację naszych atrakcji,
oraz dodajemy nowe zdjęcia do galerii Google+.

Dzień 1

Dotarliśmy na miejsce! Podróż była co prawda długa, ale nie mieliśmy czasu na nudy – dzieciaki nie mogły ominąć żadnej okazji do wygłupiania się… Humory dopisują!

Pierwszy dzień naszych ferii zimowych minął nam bardzo szybko. Po pysznej obiadokolacji rozpakowaliśmy nasze bagaże i przygotowaliśmy ubrania oraz sprzęt na następny dzień, gdzie zaplanowane są zajęcia na stoku.

Wieczorem nie obyło się bez zabaw integracyjnych, dzięki którym wszyscy mogli się lepiej poznać, zarówno dzieci jak i kadra :)

Dzień 2

Drugi dzień naszego wyjazdu przywitał nas małą niespodzianką. Okazało się, że za oknami hula halny! Myśleliśmy już, że będziemy musieli przełożyć zaplanowane na ten dzień zajęcia na stoku, ale burza zniknęła tak szybko jak się pojawiła nie krzyżując nam naszych planów…

Zaraz po pysznym śniadaniu ruszyliśmy na stok, który jest bardzo blisko naszego noclegu. Wszyscy zostali przydzieleni do swoich instruktorów. Po kilku zjazdach okazało się, że dzieci radzą sobie na stoku bardzo dobrze. Zarówno narciarze jak i snowboardziści.

W międzyczasie wszyscy regenerowali swoje siły małą słodkością, którą dostarczył nam Pan Marcin. Po pierwszej sesji na stoku od 10:30 do 14:00 wróciliśmy na pyszny domowy obiad, przygotowany przez naszych gospodarzy.

W przerwie poobiedniej w naszym ośrodku panowała całkowita cisza, co było dość dziwne przy tak dużej grupie dzieciaków. Ale szybko okazało się, że pierwsze zjazdy zmęczyły naszych małych obozowiczów i wszyscy grzecznie regenerowali swoje siły w pokojach.

Po obiedzie i przerwie na odpoczynek nadszedł czas na kolejny wypad narciarski. Jako że pierwsza sesja była wyczerpująca nasi obozowicze dostali wybór i mogli zdecydować, czy chcą jeszcze pojeździć na nartach lub na snowboardzie, czy pobawić się wspólnie w śnieżnej aurze.

Siły rozłożyły się prawie idealnie na pół. Część grupy doskonaliła swoje umiejętności, a inni najpierw zjeżdżali na sankach urządzając małe wyścigi aby na koniec pobawić się wspólnie w gry i zabawy na śniegu, które bardzo fajnie przygotował i poprowadził Pan Paweł.

Wszyscy zmęczeni, ale uśmiechnięci dotarliśmy na kolację o godzinie 19:00, po której czekał nas konkurs na najlepsze „logo” i zasady każdego pokoju. Powstało wiele świetnych prac, a dzieci super wspólnie układały prawo, którego powinni przestrzegać wszyscy lokatorzy.

O godzinie 21:30 wszyscy wykąpani trafili do łóżek, aby nabrać sił na kolejny dzień…

 

Dzień 3

Trzeci dzień naszych ferii zimowych zaczęliśmy oczywiście od pysznego śniadania, aby nie zabrakło nam sił na kolejne wyzwania. Po śniadaniu spakowaliśmy się i pojechaliśmy oddalonego o 4 km od naszego ośrodka kurortu narciarskiego SUCHE SKI.

Dla najbardziej zaawansowanych grup czekał tam wyciąg krzesełkowy i 3 trasy o różnym poziomie trudności, a dla początkujących narciarzy i snowboardzistów orczyk oraz specjalna mata, za pomocą której wjazd na górkę był bajecznie prosty.

Po trzech godzinach zajęć widać było duże postępy u naszych podopiecznych! Wszyscy instruktorzy byli bardzo zadowoleni. Grupa zaawansowana Pana Pawła pomykała już po najtrudniejszych szlakach. Średnio-zaawansowani, czyli grupy Pani Pauli i Pana Kamila, tak świetnie radzili sobie na stoku, że na koniec również skorzystali z wyciągu krzesełkowego. Grupy początkujące Pana Piotra i Pana Daniela poradziły sobie z orczykiem i każdy samodzielnie zjeżdżał już na dół. Snowboardziści wykonywali już pierwsze skręty przez przednią i tylną krawędź!

Po powrocie do ośrodka i obiedzie szybko zregenerowaliśmy swoje siły aby udać się o godzinie 16:00 autokarem do Nowego Targu. Tam zrobiliśmy sobie 2 km spacer po centrum miasta aby na końcu wylądować na rynku, gdzie rozstawione jest bardzo duże i dobrze przygotowane lodowisko. O godzinie 17:00 było ono praktycznie całe tylko dla nas! Pan Paweł prowadził różne gry i zabawy a reszta instruktorów dbała o to, aby ci którzy są na łyżwach pierwszy raz poradzili sobie z nowym zadaniem i mieli z tego dużo radości.

Wszyscy bardzo zmęczeni podczas powrotu do ośrodka prawie już zasypiali w autokarze, ale kiedy weszli do holu głównego i poczuli zapach kolacji od razu się ożywili! Po kolacji nasi dzielni obozowicze dostali trochę więcej wolnego czasu, aby na spokojnie wysuszyć wszystkie swoje rzeczy oraz wykąpać się porządnie i zregenerować siły przed następnym dniem!

Dzień 4

Dzisiaj rano wyruszyliśmy na Krupówki aby zapolować na oscypki i inne pamiątki. Dzięki wczesnej godzinie nie było jeszcze tak dużego ruchu i w spokoju zdobyliśmy to po co wyruszyliśmy.

Zaraz po wizycie na Krupówkach pojechaliśmy zobaczyć skocznię narciarską, ponieważ jako że mieszkamy w rodzinnej miejscowości mistrza czyli Kamila Stocha to wypadało zobaczyć również gdzie nasz mistrz trenuje!

W drodze powrotnej postanowiliśmy przespacerować się Drogą Papieską, czyli ulicą po której ścigają się kolarze z całego świata podczas tour de Pologne!

Po obiedzie i regeneracji w pokojach przyszedł czas na codzienną jazdę na stoku! Grupy narciarskie zaawansowane i średnio-zaawansowane doskonaliły swoje umiejętności, aby na koniec już jeździć coraz szybciej ze swoimi instruktorami.

Grupa początkująca Pana Piotra oraz Snowboardziści Pana Daniela zmierzyli się z największą zmorą wszystkich początkujących czyli ORCZYKIEM! Na początku trochę teorii oraz próby na „sucho” czyli imitacja jazdy aby później zmierzyć się z prawdziwym wyciągiem. Instruktorzy są bardzo dumni, ponieważ większość z uczniów dojechała na sam szczyt pokonując jakieś 400 m! Był to nie lada sukces!

Po kolacji wszyscy zmęczeni ale zadowoleni z jazdy udali się do naszego małego kina kanapowego aby wspólnie obejrzeć i pośmiać się przy Epoce Lodowcowej 4. Instruktorzy przygotowali dla swoich podopiecznych niespodziankę w postaci popcornu w specjalnych pudełeczkach jak w prawdziwym kinie.

Koło godziny 22:00 wszyscy już grzecznie leżeli w łóżkach zagrzebując się głęboko w pościeli, podczas gdy na zewnątrz wiał bardzo silny wiatr…

Co się działo 5 dnia naszych ferii zimowych?

Dzień 5 był pełen wrażeń! To chyba nasz najbardziej aktywny dzień jaki tutaj spędziliśmy! Jesteśmy pełni uznania dla dzieci oraz naszych instruktorów, że dali radę!

Po jak zwykle pysznym i pożywnym śniadaniu, pojechaliśmy do Zakopanego i przez wszystkich wyczekiwanego Aqua Parku! Samo miejsce zaskoczyło nas bardzo pozytywnie nowoczesną architekturą i wyszukanymi atrakcjami.

Kilka osób z naszej grupy wybrało jednak kręgle i gry planszowe na ternie aquaparku z Panią Paulą, a reszta ruszyła eksplorować wodny świat! Czekało na nas kilka różnych zjeżdżalni, rwąca rzeka, niezliczone jacuzzi oraz kilka różnych basenów – nie było czasu na nudy!

Po powrocie z Zakopanego zjedliśmy obiad i chcieliśmy wyjątkowo wcześnie trafić na stok także przerwa po obiedzie była krótsza niż zwykle. Mimo, że nogi nas już trochę bolą nie odpuszczamy i codziennie meldujemy się na jednym z pobliskich stoków!

Wczoraj instruktorzy położyli nacisk na technikę, także jazda była trochę wolniejsza, ale bardzo dokładana co jest niezwykle trudne! Wszyscy jednak z lekcji wynieśli coś nowego, co pozwoli nam stać się lepszymi narciarzami i snowboardzistami!

Po powrocie do ośrodka i kolacji dzieci miały małą przerwę na odpoczynek a kadra w tym czasie przygotowywała salę na małą imprezkę dwóch jubilatów. Patrysia, który urodziny miał na początku obozu oraz Jasia, który urodziny ma co prawda dopiero w piątek, ale życzenia, tort i prezent dostał również już dzisiaj. Było gromkie sto lat oraz dużo radości, tańców i wygłupów. Pani Paula i Pan Paweł stanęli na wysokości zadania organizując różne ciekawe gry muzyczne, a reszta instruktorów bawiła się razem z dziećmi!

 

To już 6 dzień naszych ferii zimowych

Dzień rozpoczęliśmy od pysznego śniadanka aby naładować baterię na długą sesję na stoku. Jako że dzisiaj czekają nas zawody wszyscy chcieliśmy jak najdłużej doskonalić swoje umiejętności narciarskie i snowboardowe.

Między jedną sesją a drugą doładowaliśmy się batonami i ciepłą herbatką na stoku, którą zabraliśmy z ośrodka. dzięki temu starczyło nam sił aż do 15:00. No i najważniejsze! Cały poranek wczoraj padał świeży śnieg także mieliśmy super warunki do zjeżdżania!

Po obiedzie daliśmy naszym obozowiczom trochę dłuższą przerwę oraz czas na wymyślanie kabaretów, które będziemy prezentować dzisiaj wieczorem. Później czekała nas kolejna super atrakcja, jakiej jeszcze nie było czyli kulig! Podjechały pod nasz ośrodek aż 4 duże wozy, każdy zaprzężony w dwa konie. Podzieliliśmy się na grupy i pojechaliśmy w najwyższe miejsce w naszej wsi aby zobaczyć przepiękny widok na Zakopane.

Na polanie przy skraju lasu czekało na nas już rozpalone ognisko i mogliśmy przystąpić do pieczenia kiełbasek. Aby kiełbaski dobrze smakowały musi być do tego odpowiednia aura i my taką mieliśmy! Rozgrzewała nas gorąca herbata i ognisko. Do naszego ośrodka wracaliśmy w  wyśmienitych humorach śpiewając różne piosenki.

Wróciliśmy z kuligu późno i wszyscy szybciutko udali się do pokoi. Była jeszcze tylko jedna zbiórka przed spaniem aby ogłosić wyniki konkursu czystości. W tym roku pojedynek był wyrównany między dwoma pokojami i skończyło się remisem. Gratulujemy Ani i Natalii oraz Weronice i Wiktorii, które wygrały śniadanie do łóżka.

Dzień 7

Dzisiaj już od samego rana rosło napięcie w związku ze zbliżającymi się zawodami narciarsko-snowbowardowymi Smile-Swim! Duże zainteresowanie wzbudziła również nagroda za „najczystszy pokój” – czyli śniadanie do łóżka. Zwyciężczynie były zachwycone, podczas gdy reszta obozowiczów żałowała, że nie przykładała się bardziej do utrzymywania  w swoich pokojach czystości.

Zaraz po śniadaniu udaliśmy się spacerkiem na pobliski stok, gdzie dzień wcześniej zostawiliśmy nasz sprzęt aby lżej i łatwiej nam się szło. Było niezwykle przyjemnie ponieważ w nocy spadło około 20 cm świeżego śniegu!

Kiedy dotarliśmy na miejsce każdy miał możliwość wykonania kilku wolnych zjazdów aby rozgrzać się przed zawodami. Gdy nadszedł już czas wszyscy zawodnicy zgłaszali się po kolei na miejsce startu aby pomknąć jak najszybciej slalomem na dół!

Wszyscy zawodnicy mieli dwie próby. Każdy dał z siebie wszystko i dzielnie rywalizował oraz dopingował swoich kolegów. Czasy skrupulatnie zapisywali sędziowie aby po południu podsumować zawody i przygotować zestawienie wyników. Zwieńczeniem zawodów był pojedynek instruktorów! Panowie wzięli sobie rywalizację do serca i nie odpuszczali nawet na ostrych zakrętach. Najszybszy okazał się Pan Piotrek, który prowadził grupę początkującą. Natomiast Pani Paula postawiła sobie za cel zjechanie na dół tyłem udało jej się to znakomicie!

Dodatkową atrakcją był pojedynek Pana Daniela (instruktora snowboardu) oraz Ani, która jeździła na obozie w najbardziej zaawansowanej grupie narciarskiej Pana Pawła. Rywalizacja wzięła się z zakładu na początku obozu, kiedy Ania mówiła, że snowboardziści na pewno nie potrafią jeździć na nartach. Pan Daniel postanowił bronić honoru, mimo że narty ostatni raz na nogach miał około 10 lat temu. Rywalizowali zaciekle i okazało się, że Ania wygrała minimalnie o 1 sekundę, ale dzięki zaciętej walce Pana Daniela przyznała, że snowboardziści „jednak też coś tam potrafią”. Pan Daniel natomiast cieszył się, że przeżył rywalizację :). Pomimo tego, że instruktorzy narciarstwa mówili że nie najgorzej to wyglądało, to tylko on wie ile szczęścia miał, że dojechał do końca.

Po powrocie do hotelu czekał na nas obiad oraz pakowanie, a około godziny 18:00 podsumowanie obozu. Z każdej grupy została wyłoniona najlepsza trójka która otrzymała medale, puchary i fajne nagrody rzeczowe: plecaki, rękawiczki, skakanki, czapki i wiele innych. Wszyscy zwycięzcy uwiecznieni zostali na zdjęciach.

Każdy uczestnik otrzymał również koszulkę oraz dyplom z wierszykiem ułożonym przez swojego instruktora, który doskonale wiedział co o danym obozowiczu napisać po 8 dniach znajomości.

Przyszedł czas na grupowe, pamiątkowe zdjęcia oraz podziękowania dla naszych gospodarzy, których zaprosiliśmy do nas na koniec i wręczyliśmy dyplom podpisany przez wszystkich uczestników.

Po kolacji czekały na nas jeszcze kabarety, przy których było dużo śmiechu. Bardzo ładnie zaśpiewała nam Ala a chłopcy opowiadali śmieszne kawały. Po kabaretach było już tylko pakowanie i przygotowywanie się do podróży.

Teraz pomykamy już do domku, żegnając góry i już myśląc o lecie. O czymś trzeba marzyć ;P Zapraszamy wszystkich naszych zimowych obozowiczów aby dołączyli do nas w lato!

Do zobaczenia na kolejnym obozie!

W sobotę wróciliśmy bezpiecznie do Warszawy! W drodze powrotnej wszyscy odpoczywaliśmy po bardzo aktywnym tygodniu, a dzieci nie mogły się już doczekać spotkania z rodzicami.

I to już wszystko! Teraz pozostają tylko wspomnienia i oczekiwanie na letnie wakacje! Dziękujemy naszym obozowiczom oraz instruktorom za cudowny tydzień pełen wrażeń i niezapomnianych momentów :)

Zapraszamy już do zapisów na lato 2016 https://smile-swim.pl/obozy-sportowe/ oraz do oceny naszej szkoły pływania i obozów na FB oraz na Google+!