Twoje dziecko wciąż choruje i opuszcza zajęcia?
Sprawdź, jak tego uniknąć!
Po pierwsze
Pamiętaj, aby zawsze na płytę basenu zabrać ze sobą duży ręcznik lub nawet szlafrok, i zaraz po zakończonej lekcji od razu dobrze wytrzyj oraz owiń swojego małego pływaka, aby nie marzł bez potrzeby. Wbrew pozorom najzimniej na basenie jest zawsze zaraz po wyjściu z wody, kiedy przestajemy się już ruszać i jesteśmy narażeni na ewentualne ruchy powietrza.
Po drugie
Zmień czepek na silikonowy – oczywiście najlepiej na nasz szkółkowy smile-swim team. ;) Ale oczywiście każdy inny będzie równie dobry. Chodzi o to, aby dzieci nie miały bardzo mokrych włosów po wyjściu z basenu. Co innego jest zmoczyć włosy podczas późniejszej kąpieli pod ciepłym prysznicem i od razu je wysuszyć, a co innego „paradować” z mokrą głową po płycie basenu i materiałowym czepkiem nasiąkniętym wodą. Dodatkową zaletą czepka silikonowego jest ochrona uszu. Jeżeli zaciągniemy go mocniej na uszy, to może trochę słabiej słychać otoczenie, ale woda tak często nie będzie przelewać się przez uszy.
Po trzecie
Suszenie głowy – pamiętaj aby dobrze wysuszyć głowę i uszy. Nie można jej też przegrzać! Uszu nie suszymy bezpośrednio strumieniem powietrza, tylko najlepiej jest je dobrze wytrzeć ręcznikiem i „omiatać” ciepłym powietrzem. :) Raczej unikajcie patyczków do uszu.
Po czwarte
Odczekaj 30 min, zanim wyjdziesz z basenu! – TO BARDZO WAŻNE!
Najgorsze co możesz zafundować dziecku to gwałtowna zmiana temperatury – nawet jeśli wydaje się, że tylko przechodzimy kawałek do samochodu.
„Celebruj” wyjście z basenu. Niech to będzie powolny rytuał, dzięki któremu dziecko „odparuje”. ;) Nawet jeśli dziecku nie jest zimno, to w płucach ma jeszcze ciepłe basenowe powietrze, podobnie dzieje się z temperaturą w zatokach czołowych, przynosowych, szczękowych. Pamiętajmy, że dziecko musi oddychać i to często właśnie takie zderzenie różnic temperatur w płucach, nosku czy zatokach powoduje przeziębienie lub inne choroby. Jeżeli na terenie basenu jest barek, to usiądźcie i odpocznijcie po basenie.
A jak już o barku mowa…
Po piąte
Jedzenie i picie – pamiętaj, aby po wysiłku uzupełnić płyny i zjeść coś zdrowego.
Osłabiony i zmęczony organizm zaraz po wysiłku jest najbardziej narażony na choroby.
Po szóste
USZY – zmora wielu rodziców to właśnie problemy z uszami.
Jeżeli ktoś ma tendencję do częstych zapaleń uszu, to sugerujemy sprawdzić 3 sposoby.
Pierwszy to silikonowy czepek, o którym pisaliśmy wcześniej.
Drugi to naturalny olejek roślinny, który można kupić w każdej aptece. Wpuszczamy taki olejek do uszu przed każdymi zajęciami i dzięki temu tworzymy dodatkową barierę ochronną.
Trzeci sposób – najbardziej radykalny – to zatyczki do uszu. Może będzie w nich gorzej słychać otoczenie, ale woda na pewno się nie dostanie do uszu pływaka. :) Pamiętajcie, tylko aby uprzedzić Waszego instruktora, że dziecko ma zatyczki. Musimy wtedy dużo głośniej mówić :)
Po siódme
Czapka – obowiązkowy element garderoby przy wyjściu z basenu. Najlepiej duża, która zasłoni nam zarówno uszy, jak i rozgrzane zatoki. :)
Po ósme
Odpowiednie ubranie – nie za lekko, ale też nie tak, aby przegrzać organizm.
Łatwo napisać, trudniej trafić. ;)
Po dziewiąte
Unikaj Jacuzzi!
Niestety, tak uwielbiany przez wszystkie dzieci najcieplejszy zbiornik wodny na basenie, jest też miejscem, gdzie właśnie przez wysoką temperaturę rozwija się najwięcej zarazków. :(
Leave A Comment